trudne początki
Cholera jasna, jak się to robi???
Wszyscy piszą blogi, więc myślę sobie, że to nie może być takie trudne... No i chyba jednak nie wszyscy piszą, bo to wcale nie takie hop-siup, jak mi się z początku zdawało.
Trudno, najwyżej moje myśli dalej się będą kisić w głowie. W sumie tłoku nie ma.
Myślę głównie o swojej złamanej stopie. Małpa jedna, przyczyna wszystkich niepowodzeń, jakie się na mnie posypały w ciągu ostatniego tygodnia. A miało być tak pięknie... Dupa, jak zawsze.
Nikomu nie życzę. No, może trzy osoby by się znalazły...